Majonez z czystą etykietą pojawił się na rynku w ostatnich latach w odpowiedzi na wymagania sieci handlowych oraz klientów detalicznych dotyczących pozbycia się numerów E ze składu produktów. Trend ten jest szczególnie widoczny w Wielkiej Brytanii, gdzie producenci żywności korzystają z „czystych” składników z „kuchennej półki”, gdy tylko jest to możliwe. Można także zaobserwować go w Europie Środkowej, ale tutaj nie jest tak powszechny, jak na Wyspach Brytyjskich, a rynki w poszczególnych krajach różnią się w podejściu do wykorzystania stabilizatorów i substancji zagęszczających z numerami E.
W rozwoju produktów z „czystą etykietą”, ważne jest, by znaleźć najlepszy kompromis między wymaganiami rynku i konsumentów a wymaganiami technologicznymi (warunki procesowe i siły ścinające oraz stabilność końcowego produktu). Skrobie natywne stają się coraz bardziej powszechnym dodatkiem w produkcji majonezu. Jednak, w odróżnieniu od skrobi typu instant, w procesie produkcyjnym mogą wymagać podgrzania. Po spęcznieniu ich ziarna poddane działaniu dużych sił ścinających przy emulgacji są bardziej podatne na zniszczenie. Dlatego też wykorzystanie „czystych” składników może wiązać się z optymalizacją procesów produkcyjnych lub użyciem innych surowców (np. białek mleka).